Firma, która wtargnęła na teren ogródków działkowych na Paluchu, by budować dojazd do magazynów firmy Panattoni, musiała wstrzymać roboty. Ogródki trzeba najpierw zinwentaryzować i protokolarnie przejąć. A potem urzędnicy ustalą, czy działkowcom należy się odszkodowanie.
Miesiąc: wrzesień 2024
Połączenie nowoczesnej architektury z odremontowanymi zabytkami nie jest łatwe. Na terenie dawnej fabryki kosmetyków przy Szwedzkiej to się udało. Dobiegają końca prace nad osiedlem, na którym powstało tysiąc mieszkań na sprzedaż i wynajem.
Do szpitala przy ul. Barskiej w Warszawie karetki od ponad 70 lat przywoziły ludzi po wypadkach, leczyli się tu pacjenci z poważnymi urazami. Od stycznia nie będzie tam już chirurgii, a lecznica zmienia profil.
Do szpitala przy ul. Barskiej w Warszawie karetki od ponad 70 lat przywoziły ludzi po wypadkach, leczyli się tu pacjenci z poważnymi urazami. Od stycznia nie będzie tam już chirurgii, a lecznica zmienia profil.
– Czuję bezsilność, bo te ciężarówki jeżdżą nam pod oknami od godz. 5 rano – mówi Piotr, mieszkaniec Odolan.
Mimo petycji, otwartych listów, podpisanych przez znanych historyków, twórców kultury, a nawet listu do premiera Donalda Tuska, dyrektor Muzeum Historii Polski Robert Kostro został odwołany z funkcji przez ministrę kultury Hannę Wróblewską.
W Gdańsku żałoba, a w podwarszawskim Grodzisku Mazowieckim – ekstaza. Tamtejszy klub, który jeszcze wiosną grał w trzeciej lidze, pokonał ekstraklasową Lechię i awansował do 1/16 futbolowego Pucharu Polski. Kibice oglądali mecz zza płotu, bo stadion w Grodzisku jest mały.
W Gdańsku żałoba, a w podwarszawskim Grodzisku Mazowieckim – ekstaza. Tamtejszy klub, który jeszcze wiosną grał w trzeciej lidze, pokonał ekstraklasową Lechię i awansował do 1/16 futbolowego Pucharu Polski. Kibice oglądali mecz zza płotu, bo stadion w Grodzisku jest mały.
W Żyrardowie odbywał się ksenofobiczny patrol obywatelski. Jego uczestnicy poszli pod hostel pracowniczy zamieszkiwany przez imigrantów i zaatakowali ich. Według relacji przedsiębiorcy zatrudniającego cudzoziemców, kilku z nich zostało pobitych.
Mieszkańcy Mokotowa alarmują, że prywatny inwestor chce postawić blok na zielonym podwórku, z którego korzystają dzieci i osoby starsze. – Nikt nas nie informuje o szczegółach inwestycji – żalą się mieszkańcy.