Moim problemem jesteś ty. Moim problemem jest to, że jesteś je***m Hindusem – mówi na filmie Polak do grupy imigrantów. Niedługo później dotkliwie pobił trzech cudzoziemców.
Miesiąc: październik 2024
Moim problemem jesteś ty. Moim problemem jest to, że jesteś je***m Hindusem – mówi na filmie Polak do grupy imigrantów. Niedługo później dotkliwie pobił trzech cudzoziemców.
Moim problemem jesteś ty. Moim problemem jest to, że jesteś je***m Hindusem – mówi na filmie Polak do grupy imigrantów. Niedługo później dotkliwie pobił trzech cudzoziemców.
Moim problemem jesteś ty. Moim problemem jest to, że jesteś je***m Hindusem – mówi na filmie Polak do grupy imigrantów. Niedługo później dotkliwie pobił trzech cudzoziemców.
Moim problemem jesteś ty. Moim problemem jest to, że jesteś je***m Hindusem – mówi na filmie Polak do grupy imigrantów. Niedługo później dotkliwie pobił trzech cudzoziemców.
Moim problemem jesteś ty. Moim problemem jest to, że jesteś je***m Hindusem – mówi na filmie Polak do grupy imigrantów. Niedługo później dotkliwie pobił trzech cudzoziemców.
W opłakanym stanie jest fragment starych torów tramwajowych wyeksponowany na placu Trzech Krzyży. Ze skorodowanych szyn odpadają kawałki przerdzewiałego metalu. Dlaczego drogowcy nie zabezpieczyli tego reliktu dawnej infrastruktury miejskiej.
W opłakanym stanie jest fragment starych torów tramwajowych wyeksponowany na placu Trzech Krzyży. Ze skorodowanych szyn odpadają kawałki przerdzewiałego metalu. Dlaczego drogowcy nie zabezpieczyli tego reliktu dawnej infrastruktury miejskiej.
Dwanaście lat po zbrodni, śledczy w końcu ogłosili sukces. Prokuratura właśnie skierowała akt oskarżenia w sprawie zabójstwa dwojga niemieckich turystów, do którego doszło na Siekierkach. Przestępcę udało się znaleźć w momencie, gdy już właściwie nikt na to nie liczył.
Dwanaście lat po zbrodni, śledczy w końcu ogłosili sukces. Prokuratura właśnie skierowała akt oskarżenia w sprawie zabójstwa dwojga niemieckich turystów, do którego doszło na Siekierkach. Przestępcę udało się znaleźć w momencie, gdy już właściwie nikt na to nie liczył.